Jest pewien ukos światła. Poezje wybrane

Okładka książki Jest pewien ukos światła. Poezje wybrane Emily Dickinson
Okładka książki Jest pewien ukos światła. Poezje wybrane
Emily Dickinson Wydawnictwo: Officyna poezja
223 str. 3 godz. 43 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Officyna
Data wydania:
2018-10-22
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-22
Liczba stron:
223
Czas czytania
3 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362409808
Tłumacz:
Krystyna Lenkowska
Tagi:
poezja amerykańska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii - wydanie specjalne nr 1 / 2022 Kalina Błażejowska, Katarzyna Boni, Emily Dickinson, Berenika Kołomycka, Zuzanna Kowalczyk, Zofia Król, Karolina Lewestam, Karol Modzelewski, Piotr Nesterowicz, Małgorzata Nowaczyk, Redakcja magazynu Pismo, Joanna Rudniańska, Michał Rzecznik, Piotr Tracz, Linda Vilhjálmsdóttir, Ewa Wołkanowska-Kołodziej, Serhij Żadan
Ocena 7,7
Pismo. Magazyn... Kalina Błażejowska,...
Okładka książki Buzz Words Elizabeth Bishop, Edward Estlin Cummings, Emily Dickinson, John Donne, Robert Frost, Ted Hughes, Victor Hugo, Issa Kobayashi, Pablo Neruda, Mary Oliver, Christina Rossetti, William Wordsworth, Chuan Xi, Kevin Young
Ocena 8,8
Buzz Words Elizabeth Bishop, E...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
360
80

Na półkach: ,

Poezja Dickinson pozostawiła mnie raczej obojętnym. Są w niej interesujące motywy, ale ogół do mnie nie trafił. Być może to nie ten czas. Nie czuję się zachęcony do czytania tej poezji, ale o niej samej jak najbardziej- być może lektura fachowa tu pomoże. Coś rzeczywiście w tym tkwi, ale niestety nie wybrzmiewa odpowiednio.

Poezja Dickinson pozostawiła mnie raczej obojętnym. Są w niej interesujące motywy, ale ogół do mnie nie trafił. Być może to nie ten czas. Nie czuję się zachęcony do czytania tej poezji, ale o niej samej jak najbardziej- być może lektura fachowa tu pomoże. Coś rzeczywiście w tym tkwi, ale niestety nie wybrzmiewa odpowiednio.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
228
107

Na półkach: , ,

Absolutnie nie dla mnie.

Absolutnie nie dla mnie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1197
927

Na półkach: ,

Nie umiem pisać o poezji i ten tomik nie należy do łatwiejszych, ale wszystko mnie w tej książce zachwycało. Dwie wersje polska i angielska (w niektórych wierszach ciekawiej czytało się jedną, w innych drugą),wiersze z różnych okresów twórczości i ciekawy wstęp tłumaczki rzucający światło na niektóre interpretacje. Wiele wierszy czytałam na głos, bo ich melodia jest niezwykła (nawet jeśli nie wszystko rozumiałam:). Cieszę się, że sięgnęłam do tej książki.

Nie umiem pisać o poezji i ten tomik nie należy do łatwiejszych, ale wszystko mnie w tej książce zachwycało. Dwie wersje polska i angielska (w niektórych wierszach ciekawiej czytało się jedną, w innych drugą),wiersze z różnych okresów twórczości i ciekawy wstęp tłumaczki rzucający światło na niektóre interpretacje. Wiele wierszy czytałam na głos, bo ich melodia jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1474
1448

Na półkach: ,

Bardzo mi się ta poezja nie podoba, porównałabym ją do Iłłakowiczówny, chociaż zdaje się być o niebo lepsza - to bardziej tematyka i wrażliwość obie panie łączy. Książka zawiera wiersze po angielsku i po polsku, po angielsku są o niebo lepsze, łagodniejsze, sensualne wręcz, po polsku nieco tracą, ale myślę, że tłumaczenie poezji to najtrudniejsze tłumaczenie jakie istnieje. Przyroda, to jest główna tematyka tych wierszy, poza tym są nieaktualne, ten sposób myślenia jest obcy nie tylko mnie, ale pewnie większości współczesnych ludzi. Rozumiem, że piękno to pojęcie względne, ja także potrafię zachwycić się pszczołą, łąką, słońcem, ale żeby z tego powstała dobra poezja, trzeba mistrza. Dickinson mistrzynią poezji nie jest. Infantylne wierszyki, tak to czuję, przykro mi. Nie odbieram kunsztu, nie odbieram wrażliwości, w mojej opinii poezja nie przetrwała próby czasu.

Wyzwanie czytelnicze LC marzec 2021: Przeczytam książkę kierując się tagami z bazy LC: #poezjaamerykańska (3).

Bardzo mi się ta poezja nie podoba, porównałabym ją do Iłłakowiczówny, chociaż zdaje się być o niebo lepsza - to bardziej tematyka i wrażliwość obie panie łączy. Książka zawiera wiersze po angielsku i po polsku, po angielsku są o niebo lepsze, łagodniejsze, sensualne wręcz, po polsku nieco tracą, ale myślę, że tłumaczenie poezji to najtrudniejsze tłumaczenie jakie istnieje....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
750
704

Na półkach: ,

Wędrujące w jej poezji od narodzin aż do śmierci istnienie wydaje się zbyt ukojone słowiczym trelem aby myśleć o tym, że przecież krzyczy w nim ogromna samotność. Niedziela ze szczygłem w sadzie wcale nie świadczy o tym, że sielankowy obraz życia musi być tym dominującym. Ponieważ gdzieś poniżej linii najprostszych doznań czają się inne, bardziej skomplikowane swoją ciemną tonacją. Daleko im do nadziei, bliżej do rutyny egzystencji, zmuszonej do nudnej i żmudnej pracy odczuwania ludzkiego bólu. Ponieważ Emily Dickinson w tworzeniu swej nowej teologii zaszła tak daleko, że poczucie niespełnienia stało się jej religią. Zauważyłem jednak, że z tym niedosytem jej do twarzy. Dobrze się prezentuje skromność w parze z niezrealizowaniem. Pod warunkiem, że ich właściciel wyraża zgodę na taki styl życia.

"Za Wzgórzem - Za Domem - Można - znaleźć - Raj!". Dlatego nie dziwię się, że amerykańska poetka z takim zapałem oddawała się obserwacji wszelkich objawów bujnego życia poza murami jej domu w Amherst. Cieszyła ją pszczoła, pracowity owad zajmujący w jej poezji wyjątkową pozycję. W tej lirycznej włóczędze stawiała trudne pytania i sama na nie odpowiadała. Nie była przy tym sentymentalna, uczuciowość jej wierszy nie raziła przesadnością. Ekspresja wyrażanych myśli nie wybuchała natarczywością, nie trzeba się było od niej opędzać jak od jadowitej osy. Wszystko tchnie subtelnością, lekką ironią... może nawet niewiarą w moc sprawczą nadziemskich bytów. Umiłowanie natury i rozprawy o cyklach przemijania ponad wszystko. Nawet wtedy, kiedy trzeba zostać obrazoburcą świętości.

Za co cenię Emily Dickinson? Za to, że nawet w utracie potrafiła dostrzec bogactwo. Za to, że nie bała się zagadek o śmierci. Za to, że w dzisiejszych czasach mogłaby zostać chirurgiem duszy, bo mało kto potrafi z taką precyzją wnikać w ludzką wrażliwość. Nie obawiałbym się jej pióra, gdy użyłaby go jako skalpela do poprawienia moich emocjonalnych skrzywień. Mam wrażenie, że ta emocjonalnie ekscentryczna poetka potrafiłaby w naszych czasach zabłysnąć czymś niepowtarzalnym a wybrana przez nią samotność dodałaby jej twórczości jedynie tajemniczego uroku. Czy czułaby się dobrze wśród nas? Może musiałaby stawić czoła brutalizacji języka, ponieważ jej własne słowa stałyby się zbyt delikatne dla naszych stępionych zmysłów.

Minęło już sto pięćdziesiąt lat. A jej towarzystwo jest nadal cenione. Prawie wszystkie wiersze ujrzały światło dzienne dopiero po śmierci Emily Dickinson. Zamknięte w tajemniczym kuferku, czekały jak dobry dżin na wypuszczenie z uwięzi, aby obecnie móc przywoływać rzadko goszczące w ludzkich umysłach refleksje tak wysokiej próby. "Zgubiłam Świat - pewnego dnia!". Jednak ja go odnalazłem właśnie w tomiku przeze mnie teraz przeczytanym. Zapomniany świat jej niespełnionych marzeń, metafizycznych zachodów słońca i zachwytów nad pięknem. "Nie żyje ten kto nie doznaje". To prawda. Czasami mam wrażenie, że nawet cierpienie jest lepsze od braku jakichkolwiek uczuć. I mój zmysł mi podpowiada, że tego samego zdania mogłaby być Emily Dickinson.

Wędrujące w jej poezji od narodzin aż do śmierci istnienie wydaje się zbyt ukojone słowiczym trelem aby myśleć o tym, że przecież krzyczy w nim ogromna samotność. Niedziela ze szczygłem w sadzie wcale nie świadczy o tym, że sielankowy obraz życia musi być tym dominującym. Ponieważ gdzieś poniżej linii najprostszych doznań czają się inne, bardziej skomplikowane swoją ciemną...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    71
  • Chcę przeczytać
    44
  • Posiadam
    15
  • Poezja
    12
  • 2023
    7
  • 2020
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2020
    3
  • Ebooki
    3
  • E-booki
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jest pewien ukos światła. Poezje wybrane


Podobne książki

Przeczytaj także